Tłumaczył: Roman Łukasiak
„Ostatni spór, jaki ma zainteresować świat arabski, dotyczy programu telewizyjnego, Jeździec bez konia, który rozpoczął próbne nadawanie na kilku satelitarnych kanałach arabskich we wtorek 5 listopada, w pierwszy dzień świętego miesiąca Ramadanu. Kontrowersja ma polegać na tym, że program jest częściowo oparty na Protokółach Mędrców Syjonu, starej fałszywce pochodzącej z carskiej Rosji”, pisze Qais S. Saleh, konsultant biznesowy z Ramallah, na wspaniałej stronie internetowej, CounterPunch[1]. Zgodnie z oczekiwaniami, Saleh potępia rozgłośnię i przestrzega Palestyńczyków i Arabów, by trzymali się z dala od starego, złego wilka antysemityzmu, lub, jak sugeruje, „tendencji do importowania antysemickiego fanatyzmu”.
Punkt widzenia Saleh’a zgadza się z punktem widzenia Michael’a Hoffman’a, na którego stronie można znaleźć Protokóły. Hoffman myśli, że Arabowie nie mają potrzeby importowania antysemickich argumentów ze źródeł starych i odległych, gdyż mają oni ich miejscowe świeże i całodobowe źródło: aktualne postępowanie państwa żydowskiego i jego żydowskich obywateli. Są one bardziej przekonujące od starych opowieści.
Jednak Protokóły są wciąż z nami i wciąż zaprzątają umysły. Ostatnio, czołowy włoski pisarz i myśliciel, Umberto Eco, przedstawił swoją opinię na ten temat w gazecie Guardian[2]. Eco ”wyjaśnia” potoczne odczucia w stosunku do Żydów: „…żaangażowali się oni w handel i pożyczanie pieniędzy i stąd biorą się urazy do nich, jako do intelektualistów”. Moim skromnym zdaniem, nie intelektualiści pożyczają pieniądze, lecz bankierzy i rekiny finansjery, natomiast prawdziwi intelektualiści uważają ich zachowanie za odrażające. Prawdopodobnie Eco ma w zanadrzu inną definicję intelektualisty. Eco konkluduje: „Niesławne Protokóły Mędrców Syjonu, to były wznawiane w odcinkach materiały beletrystyczne, dowodzące jednocześnie swojej fałszywości, ponieważ jest wysoce wątpliwe, by ci ‘źli mędrcy’ mogli tak głośno ujawniać swoje ponure cele”.
Można darować konsultantowi biznesowemu w Ramallah, lecz Umberto Eco należy przypomnieć, że definicja ta mogłaby pasować do niektórych innych książek, mogłaby to być na przykład, Gargantua i Pantagruel, będąca nawet starszą fałszywką, pretendującą do bycia autentyczną kroniką rodziny nie-Żydów, opartą na ‘przedstawianych w odcinkach materiałach beletrystycznych’. Don Kichot, Klub Pickwicka, 1984 Orwella – wszystkie te książki w takim samym stopniu „pretendują” do opisywania prawdziwych wydarzeń. Są one ‘fałszywkami’, ponieważ są one przypisywane komuś innemu: Don Kichot Sid’owi Ahmed’owi Benengeli’emu[3], a Gargantua i Pantagruel Maitre Alcofribas’owi Nasier’owi[4].
Protokóły Mędrców Syjonu można najlepiej określić jako ‘pseudo-epigraf’, a nie jako ‘fałszywkę’. Należą one do tej samej kategorii, co „List Prezydenta Clintona do Mubaraka” Thomasa Friedman’a. W końcu, kategoria pseudo-epigraficzna jest stara i uznana. Lepiej nawet uważać Protokóły za pamflet polityczny.
W niniejszym artykule spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Protokóły nie dają się obalić i nie umierają. Musimy mieć jasność, co do zwykle zadawanego pytania, „kto je napisał?” Faktyczny autor pozostaje nieznany, i trudno wyobrazić sobie tą osobę, ponieważProtokóły to literacki palimpsest. W dawnych czasach, pisarz pisał utwór na kawałku starego pergaminu, zeskrobawszy uprzednio stary tekst. Rzadko udawało się zeskrobać wszystko, i czytelnik bywał uraczony zintegrowaną wersją Złotego Osła i Fioretti o Św. Franciszku. WProtokółach są warstwy opowieści starych i jeszcze starszych, a to uniemożliwia sensowne poszukiwanie podstawowego autora. Każdy tekst należy oceniać ze względu na jego merytoryczne znaczenie, pomijając kwestię autorstwa, pomimo że Jorge Luis Borges pisał, że autor jest ważną częścią tekstu. Rzeczywiście, gdybyśmy znali Protokóły, zawierające prawdziwy plan niektórych żydowskich elit, moglibyśmy na to pytanie odpowiedzieć po kilku minutach. Lecz Protokóły były opublikowane na przełomie XIX i XX wieku „jako znalezione”, czyli jako apokryf. Stały się wielkim bestsellerem i są nim dotychczas, chociaż w niektórych krajach (a mianowicie w Związku Radzieckim), jedynie posiadanie tego tekstu zagrożone było karą śmierci.
Anonimowy autor Protokółów opisuje główny plan wielkiej przebudowy społeczeństwa, stworzenia nowej oligarchii i zniewolenia milionów. Ostateczny wynik niezbyt różni się od opisanego przez współczesny mu utwór Żelazna stopa (The Iron Heel) Jacka Londona, wielkiego radykała z Oakland w Kaliforni. Jednak London oczekiwał brutalnego rozpadu, natomiast sposób Anonima na zniewolenie prowadzi poprzez makiaweliczne manipulacje i kontrolę umysłów a la1984 Orwella. (Hołd oddawany przez Orwella Protokółom jest nawet bardziej uderzający, ponieważ jest rzadko zauważany).
„Trudności z Protokółami polegają na niesamowitym dysonansie między ich niezgrabnym językiem i głęboką socjalną i religijną myślą. Jest to prymitywne, podobne do parodii, przedstawienie szatańskiego, subtelnego i dobrze przemyślanego planu”, pisał nagrodzony Nagrodą Nobla powieściopisarz Aleksander Sołżenicyn[5] w swojej (napisanej w roku 1966 i opublikowanej w 2001) analizie Protokółów:
Protokóły … przedstawiają projekt systemu społecznego. Jego konstrukcja poważnie przekracza możliwości przeciętnego umysłu, łącznie z jego wydawcą. Jest to dynamiczny proces w dwu etapach: destabilizacja ma za zadanie zwiększenie wolności i liberalizmu, co ma zakończyć się socjalnym kataklizmem, po którym ma nastąpić drugi etap – nowa hierarchiczna przebudowa społeczeństwa. Jest to bardziej skomplikowane od bomby atomowej. Mógłby to być wykradziony i zniekształcony plan zaprojektowany przez genialny rozum. Jego obrzydliwy styl antysemickiej niechlujnej broszury [umyślnie] zaciemnia wielką siłę myśli i intuicji.
Sołżenicyn jest świadom braków Protokółów: „Ich styl jest stylem plugawej ulotki, linia potężnej myśli jest porwana i podzielona, zmieszana z obrzydliwymi zaklęciami i psychologicznymi błędami. Opisany system niekoniecznie dotyczy Żydów; mógłby być wyłącznie masoński lub jakikolwiek inny; natomiast silny akcent antysemicki nie jest organiczną częścią projektu”.
Sołżenicyn dokonuje tekstowego eksperymentu, usuwa słowa ‘Żydzi’, ‘Goje’ i ‘spisek’ i odkrywa wiele niepokojących idei. Dochodzi do następującego wniosku: „Tekst w sposób wstrząsający przedstawia przewidywanie dwóch systemów społecznych, zachodniego i radzieckiego. Nawet, gdyby jakiś genialny myśliciel mógł przewidzieć w roku 1901 rozwój na Zachodzie, to jak mógłby uchwycić istotę systemu radzieckiego?”
Sołżenicyn przeciwstawiał się ustrojowi radzieckiemu, odważył się napisać i opublikować ogromny Archipelag Gułag, oskarżający radzieckie represje, lecz nawet on zablokował się i nie opublikował swoich rozważań o Protokółach. Poprosił o opublikowanie ich dopiero po jego śmierci, i były one wydrukowane wbrew niemu w niewielkiej ilości kopii w roku 2001. Podążmy za tokiem myśli Sołżenicyna i zajrzyjmy do kryształowej kuli Protokołów, pomijając chwilowo ich „żydowski ślad” i zwracając uwagę na ideę utworzenia nowego systemu, niekoniecznie zdominowanego przez Żydów. Główny plan rozpoczyna się od ukształtowania ludzkiego umysłu na nowo.
Umysły ludzkie powinny być przekierowane (z medytacji) na przemysł i handel, w ten sposób ludzie nie będą mieli czasu na myślenie. Ludzie będą pochłonięci pogonią za zyskiem. Będzie to pogoń bezcelowa, ponieważ zorganizujemy przemysł na podstawach spekulacyjnych: to, co będzie wydarte ziemi przez przemysł, przejdzie przez ręce robotników i przemysłowców i trafi do rąk finansistów.
Napięta walka o przeżycie i panowanie, której towarzyszą kryzysy i wstrząsy, stworzy wspólnoty zimne i pozbawione serca, z silną awersją w stosunku do religii. Jedynym ich przewodnikiem będzie zysk, czyli Mammon, dla którego stworzony zostanie prawdziwy kult.
Zdolność Anonima do przewidywania jest zdumiewająca, gdy wydano Protokóły, człowiek był wciąż miarą wszechrzeczy, i musiało przejść osiemdziesiąt długich lat, aby Milton Friedman i Szkoła Chicagowska mogli proklamować rynek i zysk, jako jedyne światło przewodnie.
Narzędziem do zniewolenia umysłów są media, pisze Anonim. „Istnieje wielka siła poruszająca myśli w ludziach, i są to media. To w mediach triumf wolności słowa znajduje swoją ucieleśnienie. Za pomocą prasy uzyskaliśmy możliwość wpływu na umysły, sami pozostając w ukryciu. Usuniemy z pamięci ludzi historyczne fakty, o których mają z naszej woli nie wiedzieć, a pozostawimy jedynie te, które chcemy [aby o nich pamiętali]”.
Musiały przejść lata od opublikowania Protokołów, zanim mogła powstać mała grupka ludzi, baronowie medialni, kontrolujący nasz dyskurs, lecz sami pozostający w ukryciu. Otwarta dyskusja o baronach medialnych, Berlusconi’m i Black’u, Maxwell’u i Sulzberger’rze, Gusińskim i Zuckerman’ie, jest w należących do nich mediach zakazana, natomiast ich zespołowe pokrewieństwo jest uderzające. Wolność dyskursu utrzymuje się wszędzie tam, gdzie jeszcze istnieją media niezależne od medialnych baronów. Sto lat temu siła ta była o wiele słabsza niż obecnie; jest zdumiewające, że Anonim przewidział jej możliwości.
Cały wiek przed powstaniem Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Protokóły ostrzegły, że pożyczki zagraniczne to najlepsze narzędzie do rabowania bogactw poszczególnych krajów. „Gdy pożyczki są wewnętrzne, pieniądze pozostają w kraju, lecz wraz z pożyczkami zewnętrznymi, wszystkie narody będą płacić oligarchii daninę ze swoich poddanych”. Rzeczywiście, im większe pożyczki biorą biedne kraje, tym stają się biedniejsze.
Koncentracja kapitału w rękach finansjery, koncentracja mediów w kilku rękach, pozasądowe morderstwa nieustępliwych przywódców, rynek akcji z jego derywatami – wysysają bogactwo. Akumuluje się ono w rękach kapłanów Mammona. Zysk (lub „siły rynkowe”), to jedyna miara udanej strategii. Tak, zainteresowanie Protokołami nie zanika, ponieważ opisują one plan stworzenia rządów oligarchicznych (niekoniecznie żydowskich), który jest rzeczywiście realizowany i nazywany Nowym Porządkiem Światowym.
Czasami Protokóły określane są jako skrajnie prawicowa antyutopia. Jednakże, dotyczą one zarówno dyskursu lewicowego jak i prawicowego. Autor prawicowy wychwalałby wzmocnienie prawa i porządku, lecz następna przepowiednia Anonima mogłaby być dzisiaj napisana przez skrajnie lewicowego libertarianina, powiedzmy, Noama Chomsky’ego, który teraz już obserwuje zaprowadzanie Nowego Światowego Porządku: „Wyścig zbrojeń oraz wzmacnianie sił policyjnych doprowadzi społeczeństwo do stanu, w którym będą tylko masy proletariatu, kilku milionerów, policja i żołnierze”.
Jednakże najgłębsza myśl Anonima dotyczy sfery duchowej:
Wolność mogłaby być nieszkodliwa i miałaby swoje miejsce w ekonomice państwa bez ujemnego wpływu na pomyślność ludu, gdyby oparta była na wierze w Boga, na braterstwie ludzi. Jest to powód, dlaczego musimy podkopać wszelką wiarę, wybić ludziom z głowy, że najwyższą zasadą jest Bóg i duchowość, a na to miejsce wprowadzić arytmetyczne kalkulacje i materialne potrzeby.
Anonim łączy ze sobą wiarę i ideę braterstwa ludzi. Podkopanie wiary rujnuje braterstwo. Gdy wolność odłączymy od wiary, to z pożądanego i cudownego stanu umysłu, obraca się w siłę zniszczenia. Zamiast wiary, wróg oferuje pogoń za mamoną.
Czytając w dzisiejszej (16.11.02) International Herald Tribune filipinki przeciwko duchownym i zakonnicom, można przypomnieć sobie następujące wiersze Protokółów:„Zadbaliśmy o zdyskredytowanie duchowieństwa chrześcijańskiego i zniszczenie ich posłannictwa, które mogłoby przeszkodzić naszym planom, Dzień po dniu, ich wpływ na ludzi zmniejsza się. Upadek chrześcijaństwa jest bliski”.
Jesteśmy świadkami wdrażania tego planu: religia nie jest brana pod uwagę, jej miejsce zajmuje wyznanie neoliberalne lub wiara w Mammona, a wraz z demontażem socjalizmu, upada odważna próba zrealizowania braterstwa bez oparcia o wiarę. Pozostaje ideologiczna próżnia.
Te spostrzeżenia wywołały protesty niektórych autorów, „Prawdziwym twórcą planu głównego jest nasz stary wróg, Książę tego Świata, którego ostatecznym celem jest usunięcie Obecności Bożej i zniszczenie Człowieka”. Jest to prawda, lecz Książę tego Świata nie może działać bezpośrednio. Potrzebuje on dobrowolnych pośredników, którzy zgodzą się przyjąć jego plan. Według pamfletu, ci główni pośrednicy, i być może sprzymierzeńcy, to kapitaliści finansowi i Panowie Dyskursu, ‘Rozum’.
Pomagają oni dostać się na najwyższe stanowiska „politykom, którzy, w przypadku niespełnienia naszych zaleceń, muszą stanąć wobec zarzutów kryminalnych, lub zniknąć. Zorganizujemy wybory na korzyść kandydatów, mających w swojej przeszłości jakieś ciemne, ukryte plamy. Będą oni naszymi najcenniejszymi agentami, bez obaw o zdradę”. My, którzy byliśmy świadkami afery Watergate i Moniki Levinsky, dobrze to znamy.
W naszych czasach odbywa się przejście od etapu pierwszego (liberalizm i wolność) do etapu drugiego (tyrania). Jeśli w roku 1968 New York Times sprzyjał Pasażerom Wolności (Freedom Riders), to w roku 2002 poparł Ustawę Patriotyczną (Patriot Act). Wpływowy prawnik amerykański, Alan Dershowitz z Harvardu dokonał zwrotu o 180 stopni, przerzucając się z praw człowieka na prawo do tortur. Zwrot ten został przewidziany przez Protokóły, jako pomysł nadający się do zastosowania przeciwko starym elitom bez uciekania się to gwałtu.
„Arystokracja korzystała z pracy robotników, i była zainteresowana by robotnicy byli syci, zdrowi i silni. Lud zniszczył arystokrację, i wpadł w szpony bezlitosnych łajdaków -dusigroszy”.
Mówiąc mniej emocjonalnie, nowa burżuazja, z pomocą ludu, obiecując mu wolność i sprzeciwiając się przywilejom starych elit, wyeliminowała te elity. Po zwycięstwie, zachowała przywileje dla siebie, i stała się tak samo zła (lub gorsza) jak feudalni panowie. Marks, w jednym ze swoich licznych dodatków do Manifestu Komunistycznego, odniósł się do tych skarg arystokracji, i uznał je za daremne, chociaż częściowo uzasadnione. Jednak, nie żył on tak długo, by być świadkiem podobnego procesu, jaki miał miejsce w ostatnich dniach Związku Radzieckiego. Powstająca nowa burżuazja przejęła kontrolę nad dyskursem i przekonała lud do walki przeciwko przywilejom nomenklatury, w imię równości i wolności. Po zwycięstwie, przejęła i zwiększyła te przywileje, odrzucając równość i wolność.
Protokóły przepowiadają powstanie nowej burżuazji, globalistycznych wyznawców Mammona, którzy są wrogo nastawieni do starych elit, do duchowości, religii i do zwykłych ludzi. Przez pewien czas byli oni siłą napędową lewicowych ruchów demokratycznych, dopóki nie osiągnęli swoich celów, kiedy to zawrócili o 180 stopni w kierunku oligarchii.
Zwrot ten można ocenić za pomocą stawki podatku spadkowego i podatku od nieruchomości w Anglii: dopóki burżuazja finansowa oraz Panowie Dyskursu walczyli przeciwko starym klasom rządzącym, stawki te były wysokie i w końcu podkopały podstawę ich siły. Po zwycięstwie, stawki te spadły, co pozwoliło na wzmocnienie nowych klas rządzących. Być może stary porządek miał jakieś zalety. Jest prawie pewne, że przejście od starego porządku mogłoby być inne, jeśliby ludzie rozumieli intencje wroga. Lecz historii nie można zawrócić, i darmo marzyć o powrocie dobrych panów oraz życzliwych sekretarzy partyjnych.
Tak więc, Protokóły (po oczyszczeniu z odwołań do Żydów i spisków) okazują się bardzo użyteczne, ponieważ opisują plan Nowego Porządku Światowego, i pozwalają jego przeciwnikom sformować strategię obrony przeciwko projektom wroga. Jednak odwołania do Żydów stanowią dużą i ważną część tekstu.
[1] A Horseless Rider, The Protocols Of The Elders Of Zion & Imported Bigotry, autor S. Saleh, CounterPunch, 13 listopada www.counterpunch.com/saleh1112.html. Patrz więcej na
http://abcnews.go.com/sections/world/DailyNews/egypt021121_TV.html.
[2] http://books.guardian.co.uk/review/story/0,12084,775668,00.html, “The poisonous Protocols.” autor Umberto Eco.
[3] Cide Hamete Benengeli, w pisowni Cervantesa
[4] pseudonim Francois Rabelais
[5] Aleksander Sołżenicyn, Żydzi w ZSRR i przyszłej Rosji, 2001 (po rosyjsku)