Israel Shamir

The Fighting Optimist

Spisek Sueski

„Prawdziwa sensacja” – wykrzyknąłem po otworzeniu czarnego skoroszytu, zawierającego wyjaśnienie jednej z dziwnych zagadek nowożytnej historii. W aktówce, zawierającej informację analityczną dla Biura Politycznego partii radzieckiej, datowaną na rok 1975, znajdowało się wyjaśnienie jednej z największych tajemnic dyplomacji amerykańskiej i współczesnego świata. Pomimo wieloletniej znajomości z „Wikiliks” i penetrowania starych archiwów nie widziałem dotychczas tak ciekawych materiałów. Teraz, po tym odkryciu, możemy dokładnie powiedzieć, dlaczego świat, w którym żyjemy, znalazł się obecnie na tak wyboistej drodze. Ten historyczny zakręt nastąpił w latach 1973-74.

W tym czasie Związek Radziecki był przodującym mocarstwem świata. Żadne państwo nie mogło się z nim równać pod względem tempa rozwoju, polepszania poziomu życia i rosnącej potęgi wojskowej. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przeżywały ciężki kryzys, Francja i Włochy flirtowały z Sowietami. Mają rację ci, którzy mówią, że w tamtym czasie Związek Radziecki zwyciężał w zimnej wojnie, chociaż nie starał się ani poniżyć ani złamać byłych przeciwników. Wojna wietnamska podminowała Amerykę, naród amerykański był niezadowolony z wielkich strat ludzkich, a radziecka technika wojskowa w rękach Wietnamczyków obnażała niemoc Ameryki. Kubańczycy zadawali cios za ciosem pozycjom Zachodu w Afryce. Wojna wietnamska zachwiała dolarem, wymusiła zerwanie jego pokrycia w złocie, i zaczął się jego spadek.

Związek Radziecki budował wciąż nowe rakiety, marzył o podboju kosmosu, sprowadzał pomarańcze z Maroka, słuchał dżazu, śpiewał romantyczne piosenki, i wierzył w jasną przyszłość – były ku temu wszelkie podstawy. W tych latach bracia Strugaccy napisali najbardziej optymistyczne książki, pełne radosnych przeczuć. Na Bliskim Wschodzie wpływy radzieckie były powszechne; radzieccy instruktorzy i doradcy wojskowi pracowali w Egipcie, Syrii, Iraku, a Amerykanie ledwo trzymali się na arabskich peryferiach, tam, gdzie w wiecznych piaskach Arabii król Fajsal i szejkowie ganiali wielbłądy po oazach i ze ściśniętym sercem spoglądali, jak zagraniczne kompanie pompują ropę po pięć centów za baryłkę. Ameryka miała oparcie także Izraelu, który jednak raczej przeszkadzał, niż pomagał – trzeba go było bronić, a wrogość sąsiadów do państwa syjonistycznego psuła Amerykanom całą grę.

Wtedy to, Henry Kissinger wymyślił z kolegami skomplikowaną partię szachów, którą zrealizował w ciągu kilku miesięcy. W jej rezultacie gracze zamienili się miejscami przy szachownicy. Dolar wzmocnił się i znowu stał się walutą światową – lecz już bez złotego ekwiwalentu, Stany Zjednoczone z powrotem wróciły na pozycję lidera, szejkowie naftowi pławili się w bogactwie, Związek Radziecki stracił swoją pozycję na Bliskim Wschodzie, i stopniowo zaczął staczać się w otchłań. Socjalizm przegrał, kapitalizm stał się o wiele radykalniejszy niż wcześniej. I wszystko to było wynikiem jednej operacji specjalnej na Bliskim Wschodzie.

Jak dowiedzieliśmy się ze znalezionego memorandum, władcy Egiptu, Izraela i Stanów Zjednoczonych uknuli w roku 1973 spisek. Zainscenizowali i przeprowadzili „Wojnę Październikową” – Żydzi nazywają ją „Wojną Sądnego Dnia”, a Arabowie „Wojną Ramadanu”. W jej trakcie dyktator Egiptu Anwar Sadat zdradził sprawę arabską, oszukał swojego sojusznika wojskowego – Syrię i skazał jej armię na klęskę, pozwolił na zniewolenie Palestyńczyków i zdradził przyjazny Arabom Związek Radziecki. Stany Zjednoczone odzyskały Egipt a potem także inne kraje regionu, które jednak zainicjowały embargo naftowe, co boleśnie uderzyło po kieszeni nazbyt wygodnie żyjących zwykłych Amerykanów i Europejczyków, lecz przyniosło niezmierzone bogactwo bankierom amerykańskim. Rząd izraelski poświęcił dwa tysiące swoich najlepszych żołnierzy – posłano ich na śmierć, aby pomóc Ameryce zawładnąć regionem. Golda Meir, którą tak kochali Żydzi, nie mrugnąwszy okiem pozwoliła wystrzelać swoich żołnierzy w sueskich okopach i podczas pancernych pojedynków koło chińskiej fermy. Odwdzięczając się, Ameryka poparła Izrael dziesiątkami weto w Radzie Bezpieczeństwa, miliardami dolarów pomocy i dała mu zielone światło dla najbardziej awanturniczych planów. Po spowodowanej zdradą Sadata porażce, Syria okazała się w izolacji, i przetrwała tak do dnia dzisiejszego, kiedy reżym ten – ostatni cudem ocalały skrawek dawnego Bliskiego Wschodu – jest codziennie atakowany przez najemników saudyjskich i amerykańskich.

Wojna Sądnego Dnia zakończyła się spotkaniem na trawniku Białego Domu, gdzie nowi i starzy przyjaciele Ameryki zatwierdzili Pax Americana dla Bliskiego Wschodu. Ja także uczestniczyłem w tej wojnie i jest ona częścią mojego życiorysu – jako młody spadochroniarz oddziału desantowego forsowałem Kanał Sueski, zdobywałem wzgórza Dżabal Ataka, wraz z moimi towarzyszami broni byłem pod obstrzałem artyleryjskim i odpierałem ataki piechoty. Nasz oddział zrzucono z helikopterów w głębi pustyni i przerwaliśmy główną linię komunikacyjną Egipcjan między tyłem i frontem – szosę Suez-Kair. Trwaliśmy niewzruszenie między Pierwszą i Trzecią Armią egipską, a potem obok nas, na 101 kilometrze od Kairu, prowadzono rozmowy między Egipcjanami i Izraelczykami. Nie tylko ze słuchów wiem o wszystkich perypetiach tej już odległej wojny, która, jak teraz się wyjaśniło, w decydujący sposób wpłynęła na historię ludzkości. Z wielkim bólem dowiedziałem się dzisiaj, że ja i moi towarzysze broni byliśmy jedynie pionkami w podstępnej grze, którą my wszyscy – i Rosjanie, i prości Amerykanie, i Izraelczycy, i Arabowie – przegraliśmy.

Przypadkowo dostało się w nasze ręce osobiste archiwum ambasadora Winogradowa. Władimir Michajłowicz Winogradow był ambasadorem ZSRR w Kairze podczas wojny w roku 1973, potem był współprzewodniczącym Konferencji Genewskiej poświęconej pokojowi na Bliskim Wschodzie, wiceministrem spraw zagranicznych ZSRR i ministrem spraw zagranicznych radzieckiej Rosji. Winogradow był świadkiem wielu interesujących wydarzeń historycznych; nawiązywał stosunki z powojenną Japonią, którą nikt wtedy nie podejrzewał, że się tak wspaniale rozwinie gospodarczo; w jego obecności wybuchła rewolucja islamska w Iranie, znał szacha, wielokrotnie rozmawiał z ajatollahem Chomeinim, poinformował go o wprowadzeniu wojsk radzieckich do Afganistanu, przeżył napaść na ambasadę. Jego opowiadanie świadka o rewolucji islamskiej w Iranie, które także znaleźliśmy w jego archiwach, jeszcze znajdzie swego czytelnika i analityka.

Pozostawił wiele materiałów o swojej pracy w Kairze. Jest tam także dokładny opis jego wielokrotnych rozmów z Anwarem Sadatem, i opowiadanie o tym, jak Sadat zdobył władzę, usuwając wszystkich zwolenników Nasera, a potem zmienił zewnętrzną i wewnętrzną politykę Egiptu. Pełna publikacja kairskich dzienników ambasadora – bystrego obserwatora i człowieka o wielkiej kulturze i wiedzy – jeszcze wyjawi czytelnikom i badaczom wiele tajemnic jego epoki.

Lecz prawdziwą perłą archiwum jest zadziwiający dokument, napisany przez Winogradowa w roku 1975. Jest to maszynopis poprawiany piórem, będący brudnopisem memorandum pod tytułem „Gra bliskowschodnia”, które najprawdopodobniej jeden z najwspanialszych dyplomatów szkoły radzieckiej przeznaczył dla najwyższych kręgów władzy w ZSRR. Jego długotrwałe uczestnictwo w grze bliskowschodniej pozwoliło mu zrozumieć meritum sprawy, chociaż on także nie mógł przewidzieć, jak ciężkie konsekwencje spowoduje chytra intryga Henry Kissingera.

Szkolna wersja wojny 1973-74 jest następująca. Prezydent Sadat wraz z prezydentem Syrii Hafezem Asadem (ojcem teraźniejszego prezydenta Baszara) przygotowali atak i nieoczekiwanie napadli podczas  święta Jom Kipur lub Sądnego Dnia na niespodziewający się ataku Izrael, gdy połowa armii izraelskiej znajdowała się na urlopach. Zdołali osiągnąć określone sukcesy, lecz potem  izraelski generał Ariel Sharon gwałtownym atakiem przerwał linię frontu, i znalazł się w głębokim tyle przeciwnika, zablokował drogi zaopatrzenia Trzeciej Armii egipskiej (znajdującej się na wschodnim brzegu Suezu), okrążył Suez i zagroził Kairowi. W tych warunkach Rada Bezpieczeństwa przyjęła rezolucję o przerwaniu ognia, a potem rozpoczęły się rozmowy, które skończyły się na trawniku Białego Domu.

Władimir Winogradow, człowiek, który przeprowadził dwieście rozmów z Sadatem, a podczas całej wojny znajdował się w sztabie głównym, odrzuca tę oficjalną wersję. Winogradow udowadnia, że napaść Egipcjan na Izrael nie była ani nagła ani nieoczekiwana. Nie był także niespodzianką głęboki rajd generała Sharona, który doprowadził do sukcesu strony izraelskiej. Wszystko to zaplanowali i obmyślili: Kissinger, Golda Meir i Anwar Sadat. Plan ten obejmował także zniszczenie armii syryjskiej.

25 pytań

Memorandum Winogradowa rozpoczyna się dwudziestoma pięcioma pytaniami. Na początku poddaje w wątpliwość wersję o nagłym ataku.

W jaki sposób napaść mogła być nagła, jeśli:

  1.    Decyzję o wojnie jeszcze w kwietniu 1973 roku podjęły wspólnie: Egipt, Syria i Jordania, a to, o czym wiedział Jordania – wiedziała i Ameryka, a więc i Izrael.
  2. Związek Radziecki kilka dni przed 6 października w sposób masowy ewakuował członków rodzin obywateli radzieckich, pracujących w Egipcie i Syrii. Czy mogli tego nie zauważyć agenci amerykańscy i izraelscy?
  3. Pod pozorem manewrów Egipcjanie skoncentrowali wszystkie swoje wojska w celu przerzucenia ich przez Kanał. Na dwa-trzy dni przed rozpoczęciem działań wojennych nie można było nie zauważyć takiej koncentracji wojsk egipskich.

Mamy także do czynienia z innymi tajemnicami.

  1. Dlaczego egipskie siły zbrojne, po sforsowaniu Kanału Sueskiego, nie kontynuowały ataku w głąb półwyspu – chociaż na tym kierunku nie przeszkadzały im żadne poważne siły izraelskie (po prostu tam ich nie było)?
  2. Dlaczego egipskie siły zbrojne w ogóle nie miały planów dalszej ofensywy w głąb półwyspu, nawet na wypadek, gdyby forsowanie Kanału się udało?
  3. Dlaczego USA nie okazały Izraelowi pomocy wojskowej natychmiast po rozpoczęciu działań wojennych, a poczekały kilka dni zanim rozpoczęły transporty broni samolotami mostem powietrznym? Dlaczego USA pozwoliły Egipcjanom pobić wojska izraelskie, działając zdecydowanie dopiero po tak wielkim opóźnieniu?

  1. Dlaczego nie zwarto flanek Drugiej i Trzeciej Armii egipskiej na Synaju?
  2. Jak mogło dojść do tego, że pierwsze czołgi izraelskie „niepostrzeżenie” przeprawiły się na zachodni brzeg Kanału Sueskiego?
  3. Dlaczego Sadat uparcie nie chciał podejmować żadnych zdecydowanych środków dla zlikwidowania przerwania frontu przez Izraelczyków?

  1. Dlaczego na zachodnim brzegu w tyle wojsk egipskich nie było wcale rezerw?

Winogradow podejmuje się pracy Szerloka Holmsa, który, jak pamiętamy, proponował: „Odrzućmy wszystko niepotrzebne; to, co pozostanie, da nam odpowiedź, jaką by ona nie okazała się nieprawdopodobną”.

Pisze: „Jeśli uważać Sadata za prawdziwego patriotę swego kraju, to nie można będzie znaleźć odpowiedzi na najprostsze pytania. Lecz jeśli wziąć pod uwagę inne motywy działań Sadata, a także Amerykanów i rządzących kręgów Izraela, to otrzymamy taką sytuację, że można się przestraszyć: będzie to SPISEK między Sadatem, USA i kręgami rządzącymi Izraela. Spisek, każdy uczestnik którego nie znał WSZYSTKICH SZCZEGÓŁÓW gry pozostałych stron. Spisek, w którym każda strona, pomimo wcześniejszej zmowy, starała się oszukać inną.  Dopiero, gdy to ZA

ŁÓŻYMY, to wszystkie niewyjaśnione sprawy otrzymują logiczne i jedynie możliwe odpowiedzi”.

W dalszym ciągu Winogradow, który był ambasadorem w Kairze mającym idealny punkt obserwacyjny, opisuje pozycje wszystkich protagonistów.

Egipt

Sadatowi, który zdobył władzę po śmierci Nasera i prowadził politykę antynaserowską, polityka wewnętrzna stwarzała coraz większe problemy.  Jego autorytet katastrofalnie spadał nawet wśród „swoich” – burżuazji egipskiej. Na zewnątrz był izolowany. Pozostała jedyna  nadzieja – na stosunki z USA. Aby poprawić stosunki z USA, należy zerwać ścisłe związki ze Związkiem Radzieckim, a następnie przy pomocy USA poprawić swoją chwiejną sytuację w kraju i na zewnątrz.

Co może być dla tego celu lepsze, niż działania wojenne? Nie, nie wojna, a takie działania, które nie doprowadziłyby do klęski, lecz pomogłyby zachować szacunek. Sadat miał jasny plan działań. Powinny być działania wojenne, pomogą one „zmniejszyć ciśnienie”, powstałe w wojsku. Powinny pokazać, do czego są zdolne egipskie siły zbrojne. Działania te nie powinny doprowadzić do wielkiego zwycięstwa, nie jest ono potrzebne, nie powinno go w ogóle być – przecież wszyscy mówią, że armia egipska ma radzieckie uzbrojenie, które jest niskiej jakości. Wszystkie koszty, klęski wojenne itd. – wszystko to pójdzie na karb złej jakości radzieckiego uzbrojenia i politycznego stanowiska Związku Radzieckiego, który można będzie oskarżyć o wytrącenie zwycięstwa z rąk Arabów.

Dlatego wojskom postawione będzie minimalne zadanie – sforsowanie Kanału Sueskiego, zajęcie przyczółka – nie ważne jak dużego – i utrzymanie go, dopóki Amerykanie nie przystąpią do gry. Należało ich wciągnąć na Bliski Wschód.

USA

Ruchy narodowo-wyzwoleńcze wygnały USA z Bliskiego Wschodu, a region ten był bardzo ważny: są tu największe na świecie zapasy ropy naftowej, jest strategiczny Kanał Sueski, południe Związku Radzieckiego tylko o rzut kamieniem, Bliski Wschód to prawdziwe epicentrum walki z kolonializmem.  Jest tutaj także straż przednia USA – Izrael, którego nie byłoby, gdyby nie bali się go Arabowie. Izrael trzeba popierać, lecz państwa arabskie są coraz silniejsze.

Izrael powinien postępować bardziej elastycznie; swoją polityką – nieustępliwą i brutalną, przeszkadza Ameryce w nawiązaniu dobrych stosunków z państwami arabskimi. USA ma dwa cele w stosunku do Izraela – musi zachować go jako swój przyczólek, lecz jednocześnie należy pozbawić go pychy, zmusić Izraelczyków by trochę ustąpili dla osiągnięcia głównego celu. Należy doprowadzić do możliwości „uratowania” Izraela, lecz najpierw należy dać Arabom możliwość kontrolowanego pobicia Izraelczyków: należy złożyć w ofierze iluś tam izraelskich żołnierzy, aby potem można było „uratować” Izrael.

Być może, USA dało Sadatowi do zrozumienia, że nie ma niczego przeciwko „ograniczonym” działaniom wojennym. Na ironię losu, USA wiedziało o mających nastąpić działaniach wojennych, a sojusznik Egiptu, Związek Radziecki, nie był o tym poinformowany.

Izrael

Izraelska góra rządząca nie może nie pomagać głównemu swemu poplecznikowi i żywicielowi – Stanom Zjednoczonym Ameryki. Jednocześnie USA chce mieć silniejszą pozycję na Bliskim Wschodzie. Jakich ma jeszcze przyjaciół oprócz Izraela? Jedynie króla Fajsala. Lecz jeśli USA wejdzie na Bliski Wschód – zmniejszy się wpływ Związku Radzieckiego, a z kapitalistami zawsze można się dogadać, im pieniądze nie śmierdzą. Ameryce trzeba pomóc, jest to w interesie Izraela.

Słabym ogniwem jest Egipt. Wszyscy wiedzą o polityce Sadata względem wewnętrznych ruchów postępowych w kraju i o jego stosunku do Związku Radzieckiego. Prócz tego, jest to największe państwo arabskie. A z Syrią można spróbować poradzić sobie siłą militarną, tutaj są dobre szanse.

Razem z Amerykanami opracowano pomysł poddania linii obronnej wzdłuż Kanału i wycofania się na przełęcze. Proponował to jeszcze plan Rogersa z roku 1971. Lecz to, oczywiście, na wszelki wypadek, a powalczyć trzeba, nie można oddawać czegoś za darmo.

Jeśli chodzi o Syrię, to należy wykorzystać nadarzającą się okazję i całkowicie POBIĆ syryjskie siły zbrojne. Dlatego najwyższe dowództwo izraelskie, otrzymawszy informację o potężnej koncentracji wojsk egipskich i syryjskich, ściągnęło wszystkie wojska ku granicom Syrii lecz nie wysłało żadnych oddziałów na Synaj, nad Kanał Sueski, skąd, wydawałoby się, nadciągały o wiele silniejsze wojska egipskie. Na Synaju żołnierze izraelscy powinni odegrać swoją rolę w przedstawieniu politycznym – rolę męczenników, z góry skazanych na rzeź.

Przebieg gry

Plan Sadata zawiódł od samego początku. Wszystko poszło inaczej niż planował, pisze Winogradow. Związek Radziecki zdecydowanie stanął po stronie państw arabskich nie tylko politycznie, lecz także dostarczając najnowocześniejszy sprzęt wojskowy. W rzeczywistości podjął on ryzyko konfrontacji z USA. Tego Sadat nigdy się nie spodziewał.

Drugi pech: radzieckie uzbrojenie, które posiadali egipscy żołnierze i oficerowie, okazało się najwyższej jakości. Było ono LEPSZE OD BRONI AMERYKAŃSKIEJ, która była na wyposażeniu Izraelczyków.

(Jako ówczesny żołnierz izraelski, muszę potwierdzić słowa ambasadora. Egipcjanie mieli legendarne „Kałasznikowy”, a my stare belgijskie karabiny FN, do walki z czołgami ich piechota miała rosyjskie przeciwpancerne pociski kierowane „Trzmiel”, a my stare działa bezodrzutowe 105 mm. Dopóki nie przyszła nowa broń amerykańska, nie dawaliśmy sobie rady).

Następna wpadka: wyszkolenie wojsk egipskich, osiągnięte w swoim czasie pod kierownictwem radzieckich doradców i specjalistów i według radzieckich wskazówek, w wielu wypadkach było lepsze od wyszkolenia żołnierzy izraelskich. Dochodziło także wysokie morale żołnierzy i oficerów. Wszystko to było niespodzianką.

Wojska egipskie sforsowały Kanał w ciągu wielokrotnie krótszego czasu niż planowano. Straty wynosiły tylko 10% stanu, gdy planowano jedną trzecią stanu! Arabowie pobili Izraelczyków! Była to dla Sadata zła wiadomość: runął plan gry. Co teraz zrobią Amerykanie? Mówiąc brutalnie, Sadat oszukał samego siebie, grał zbyt dobrze. Dlatego, po sforsowaniu Kanału, wojska egipskie zatrzymały się. Po prostu stanęły w odległości 3-5 km od Kanału – nie było dalszego planu działań. Przed nimi nie było także wojsk izraelskich, podstawowe siły Izraela walczyły na froncie syryjskim. Sadat zaczął więc czekać na nadejście sił izraelskich! Nie do wiary, lecz to jest fakt: stał i czekał, aż Syryjczycy przyjęli na siebie uderzenie całej armii izraelskiej! Czekał, aby pozwolić Amerykanom wejść do gry, wszystkie jego plany nie spełniły się.

Izraelskie dowództwo wojskowe i kierownictwo polityczne przestraszyło się wyników pierwszych dni działań wojennych, które zaczęły się rozwijać całkowicie inaczej, niż planowano. Wszystko było nakierowane na Syrię, lecz straty własne były duże i każdy kilometr stawał się koszmarem. Prawda, pomagał Sadat, który stał i nie ruszał się, przynajmniej wszystkie wojska izraelskie można było przerzucić do Syrii. Syryjczycy cofali się, lecz ich siły zbrojne nie zostały zniszczone, nowe dostawy uzbrojenia radzieckiego zastępowały zniszczoną broń – przecież celem Izraela było całkowite zniszczenie sił wojskowych Syrii! Tak się nie stało, lecz Syryjczycy nie mogli dalej prowadzić ofensywy na Izrael. Trzeba było teraz ukarać Sadata – jego armia okazała się zbyt skuteczna, a najważniejsze, że w tych dniach on nie tylko nie zerwał ze Związkiem Radzieckim, lecz, wydawało się, że zbliżył się z nim: przecież nie bez przyczyny wysyłano do niego mostem powietrznym broń. A dostawy morskie? Radzieckie statki płynęły do Aleksandrii, jeden za drugim.

Ofensywa Izraelczyków na Syrię zatrzymuje się, wojska przyśpieszonym marszem rzucają się na południe, na Synaj, gdzie z niecierpliwością oczekuje ich Sadat.

Jordania mogła przeciąć tę niebezpieczną drogę z północy na południe, lecz to nie wchodziło w plany Amerykanów i Sadata! Wojska izraelskie bez żadnych przeszkód posuwały się na południe.

Zdobycie przez wojska izraelskie zachodniego brzegu Kanału Sueskiego jest w ogóle najciemniejszą historią z tej wojny. Musiało tutaj zajść jedno z dwóch: albo ogromne nieuctwo taktyczne Egipcjan, czego nie można przypuścić; albo działanie planowe, w co trudno uwierzyć, lecz jest to możliwe.

Rzuca się w oczy przerażająca niefrasobliwość, nawet obojętność prezydenta w stosunku do faktu przedarcia się czołgów izraelskich przez Kanał. Na wszystkie pytania do niego, gdy przepłynęło dopiero tylko pięć czołgów, odpowiadał: nic poważnego, to „polityczna”(?!) operacja. Nawet gdy na zachodnim brzegu utworzony został solidny przyczółek izraelski, Sadat nie przestawał powtarzać, że z wojskowego punktu widzenia zgrupowanie to nie ma żadnego znaczenia.

Środki, które jakoby podejmowano w celu zlikwidowania przyczółku, były po prostu śmieszne, prezydent nie chciał wysłuchać żadnej rady, które dawano mu z Moskwy. Jak gdyby specjalnie wpuszczał Izraelczyków do Afryki. Najwidoczniej, także samym Izraelczykom wydawało się to bardzo dziwne – tak w każdym razie piszą świadkowie.

Dlaczego Amerykanie nie powstrzymali Izraelczyków? Być może chodziło o to, by mieć dźwignię nacisku na Sadata, pisze Winogradow.

Rezultaty

USA „uratowało” Egipt, zlikwidowawszy izraelski przyczółek na zachodnim brzegu Kanału.

USA umożliwiło Izraelowi (przy pomocy Sadata) naniesienie silnego uderzenia militarnego na Syrię.

Za pomocą późniejszych uzgodnień odnośnie rozdzielenia wojsk z Egiptem i Syrią, USA zapewniło Izraelowi bezpieczeństwo, ponieważ stworzono strefy z wojskami ONZ i ponownie przyjęto warunki przerwania ognia.

USA skompensowało Izraelowi wszystkie straty wojenne (oczywiście, w uzbrojeniu – ludzkie straty Izraela nie były dla USA ważne).

Dzięki Sadatowi USA weszło na Bliski Wschód, próbując udowodnić, że jest jedynym możliwym rozjemcą pokojowym w tym regionie.

Wywdzięczając się za usługi Sadat rozpoczął kampanię antyradziecką, mającą na celu zdyskredytowanie Związku Radzieckiego i wszystkiego, co z nim związane. I był to jeden z głównych celów USA.

W ciągu pierwszych miesięcy po wojnie październikowej autorytet Sadata wewnątrz kraju bardzo wzrósł na fali jego „zwycięstw”.

W pierwszych tygodniach po wojnie Egipt znów w sposób uzasadniony zajął pierwsze miejsce wśród państw arabskich.

Idei socjalizmu w państwach arabskich naniesiono straszny cios.

Lecz po roku – pozycja Sadata zachwiała się. Autorytet Egiptu znowu spadł – pisał Winogradow w styczniu 1975 roku.

Syryjczycy szybko zrozumieli jaką grę prowadzi Sadat: już 12 października 1973 roku, gdy wojska egipskie, przeprawiwszy się na wschodni brzeg Kanału Sueskiego, nieoczekiwanie przestały prowadzić działania bojowe, prezydent Syrii Hafez Asad powiedział do radzieckiego ambasadora, że przekonany jest o celowych działaniach Sadata, i nazwał je zdradą w stosunku do Syrii.

O opinii syryjskiej powiedział Winogradowowi nie tylko ambasador radziecki w Damaszku, także premier Jordanii Abu Zeid Rifai powiedział, „że prezydent Syrii Asad jest przekonany, że przeprawa Izraelczyków na zachodni brzeg Kanału Sueskiego odbyła się za zgodą Sadata – aby dać Kissingerowi pretekst do wtrącenia się, pretekst do zrealizowania jego dalekosiężnego planu rozdziału wojsk i wprowadzenia USA na Bliski Wschód”. Według Rifai, król Jordanii Hussein chciał przyłączyć się do wojny i przeciąć izraelskie drogi komunikacyjne, lecz Sadat zaklinał Jordańczyków aby nie ruszali się. Jordańczycy także podejrzewają, że Sadat grał nieczysto, kończy Winogradow.

Chociaż takie podejrzenia były rozpowszechnione także wcześniej, memorandum Winogradowa jest pierwszym poważnym dokumentem uczestnika zdarzeń, który miał pełną informację. Wśród zapisków Winogradowa jest wiele uwag, pozwalających rozszyfrować historię amerykańskiego wtargnięcia na Bliski Wschód i historię upadku Egiptu, który został zdeindustrializowany, zbiedniał, jest rozdzierany przez wewnętrzne sprzeczności i rządzony przez juntę wojskową, związaną z „fałszywą wojną” z roku 1973.

 

Tłumaczył: Roman Łukasiak

Featured Posts

If They Are Bombed - They Are Daesh

President Putin is a pirate, no less. In his declaration at the UN, he stole President Bush Jr’s copyrighted 2001 ...

Read More

Ryan Rodrick Beiler / Shutterstock.com

Autumn in Palestine

Autumn is beautiful in Palestine: overripe blue-green figs, unpicked pomegranates pecked by birds, heavy grapes turn red. Now is the ...

Read More

A Syrian Breakthrough

The Russians and their Syrian allies have cut the main supply line of the rebels to the north of Aleppo, ...

Read More

Evan El-Amin  /  Shutterstock.com

Les guerres de genre de H. Clinton

Est-ce que les hommes qui votent pour H. Clinton vont finir en enfer ? Je n'en suis pas sûr. Nous savons ...

Read More

The Liberation of the Slaves

Donald Trump’s electoral victory unleashed pent-up tectonic energies on the unprecedented scale. The world has been changed, much more than ...

Read More

Leave a Reply

Israel Shamir © 2016 Frontier Theme